sorka...ale musialem
Thnx, btw. co jest na tym zdjęciu? Rozpoznaje jedynie napis :/
Zanim odpowiesz, dodam kolejną część opowieści Dzisiaj pożegnałem się z zastępczej OII 2.0 TDI i wróciłem do OI 1.6+LPG - prawie załamka. Ale nie ze względu na moc, czy przyspieszenie, ale ze względu na kolejną usterkę. Wentylator chłodnicy rzęził i stukał. Zapewne łożysko. Także drugi dzień z autem, druga usterka. Pierwsza zakończona wymianą poduszki w siedzeniu, druga zakończona wymianą wentylatora. Boje się jutro do tego szrotu wsiadać. Przy kolejnej usterce gdzie pisać? Skoda-Auto Polska? Rzecznik konsumentów? Czy może powołać się na "towar wolny od wad" i zażądać zwrotu pieniędzy? Jeśli chodzi o rewanż ze strony dilera, na razie tylko czcze obietnice. Umówieni jesteśmy jedynie z kierownictwem na rozmowę w poniedziałek na której sprawią, że "będziemy zadowoleni" z zakupu. Mam nadzieję, że się na "przepraszamy" nie skończy. Ech.. mały blog się z tego zrobił.
Moge Ci odrazu powiedzieć, że Skoda-Auto Polska ma w d....e problemy klientów z dealerami. Wychodzi z założenia, że jak kupiłeś auto to teraz męcz się sam. Na moje skargi odnośnie pewnego serwisu dostałem odpowiedź, że Skoda-Auto Polska jest tylko dystrybutorem i wszystkie "pretensje i żale" należy kierować do dealera. Reasumując, jeżeli zapłaciłeś za to auto to Skoda-Auto Polska umyła już ręce bo swoją działke zapewne wzieła, a Tobie pozostaje sąd i inne instytucje, która zapewne też dużo nie pomogą.
Sorry za pesymizm ale takie są realia naszego kraju.
Może ktoś rozszyfruje:
błąd-17958.ciśnienie doładowania.różnica w regulacji.P1550-35-10-sporadycznie.
błąd-17946.zawór odc.paliwa N109-przerwa,zwarcie do masy.P-1538-35-10.sporadycznie.
Przed Swiętami była wymieniana turbawka(na używaną,ale w niezłym stanie)Do wczoraj turlałem się po mieście,więc nie było problemu.Natomiast wczoraj miałem do przejechania prawie 300 km.w jedną stronę i auto nie chcialo jechać więcej niż 120 km/h.Po długim ciśnięciu na pedał dojeżdżało do 160,ale sam zwalniałem,bo szkoda było silnika.Wrażenie było takie,jakbym jechał na ręcznym h-cu.
Najciekawsze,że komp.pokazał średnie spalanie na 4,3l przy przejechanych 650 km.
Błędy sobie skasowałem i teraz nie wiem,czy wymieniać N75 i N109.Czy możliwa jest taka hipoteza,że po wymianie turbawki zostały źle założone wężyk od sterowaniai?
A może ktoś ma inny pomysł?
Nie mam w tej chwili dostępu do kanału,a na zewnątrz jest -12 i wieje.Nie bardzo mam ochotę wchodzić teraz pod samochód.
Komentarz